Był sobie rolnik, który sprzedawał masło piekarzowi. Pewnego dnia piekarz postanowił sprawdzić wagę otrzymanego masła, aby upewnić się czy dostanie ilość, którą zamawiał.
Okazało się, że nie dostaje.
Pozwał rolnika do sądu.
Sędzia zapytał rolnika w jaki sposób odważa masło.
- Wysoki sądzie jestem prostym człowiekiem. Mam zwykłą wagę szalkową - odparł rolnik.
- Jak więc ważysz masło? - zapytał sędzia.
- Już od dawna, za nim jeszcze piekarz kupował ode mnie masło, ja kupowałem u niego kilogramowy chleb. Dalej kupuję ten chleb. Gdy wracam do domu to kładę go na jednej szalce wagi podczas gdy na drugą kładę tyle samo masła. Masło potem sprzedaję piekarzowi. Dlatego czuję się niewinny!
Morał tej historii jest taki, że karma zawsze wraca!
Nie próbuj innych oszukiwać!
Komentarze
Prześlij komentarz